Makaron ryżowy z krewetkami


Fot. Straw Art

Niekiedy nachodzi nas na obiad odbiegający od standardu. Przejada się typowy schaboszczak z buraczkiem i mizerią, gulasze z kaszą, czy inne typowe dla polskiego stołu potrawy. Zachciewa się nam innych w konsystencji i pochodzeniu smaków. To jeden z ostatnich, z którym obudziłem się któregoś ranka -  makaron ryżowy z warzywami i krewetką smażoną na maśle.

Składniki - krewetki

kilka dużych, rozmrożonych i oczyszczonych krewetek
ząbek czosnku
połowa małej ostrej  papryczki
szczypta soli
ćwiartka limonki
dwie łyżki masła

Składniki - makaron

150 g makaronu ryżowego
mała cukinia
średnia czerwona słodka papryka (używam długiej, szpiczastej  Ramiro)
ząbek czosnku
połowa małej ostrej papryczki
jedna średnia szalotka
dwie łyżki ciemnego sosu sojowego
pieprz, szczypta czerwonej papryki
odrobina oleju
(opcjonalnie można zaostrzyć wszystko pastą z czerwonego curry, lub też dodawać warzyw takich jak groszek zielony czy fasolka szparagowa)

Przygotowanie:

Makaron z warzywami: makaron ryżowy zalewam wrzątkiem na trzy minuty, odcedzam i odstawiam - niech wystygnie i nieco się osuszy. Na głębokiej patelni rozgrzewam olej i wrzucam jednocześnie posiekaną na drobno szalotkę, połowę ostrej papryczki, roztarty czosnek i pokrojoną w paseczki czerwoną paprykę. Po miej więcej minucie dodaję pokrojoną w półplasterki cukinię, zmniejszam ogień i pichcę około dwóch minut często mieszając. Dodaję odrobinę pieprzu, szczyptę czerwonej papryki, sos sojowy i makron. Przesmażam na wolnym ogniu uważając, żeby makaron często nie przywierał i dokładnie mieszał się z warzywami i powstałym sosem.

Krewetkina drugiej patelni roztapiam masło, dodaję roztarty czosnek i połowę ponacinanej ostrej papryczki (tylko na moment, co by masło chwyciło nieco ostrości). Wrzucam oczyszczone i osuszone krewetki i smażę je na małym ogniu około trzech - maksymalnie czterech minut często przekręcając. Krewetki nie kochają długiej obróbki termicznej - po dłuższym czasie robią się gumowe jak żelki :-) Jak nabiorą, umówmy się, lekko pomarańczowego a nie różowego koloru (co wypisują wszyscy daltoniści na około) delikatnie solę i skrapiam sokiem z limonki (lub cytryny).


Podaję jak na załączonym obrazku. 


Smacznego :-)


Komentarze